Bornholm na rowerze
|
przystanek w podróży rowerowej po Bornholmie |
Po czerwcowej
wyprawie po r 10 i
wyjeździe na Rugię, w sierpniu wybraliśmy
ponownie Bałtyk, tym razem penetrując duńskie ścieżki rowerowe. Bornholm, wyspę
odległą od nas zaledwie o 100 km należało
wreszcie odwiedzić. Planowaliśmy urlop na ścianie wschodniej ale upały gnębiły cały kraj a na Bornholmie liczyliśmy na niższe temperatury. Z
powodu ceny i logistyki wybraliśmy prom Jantar z Kołobrzegu i po 4 godzinach
spokojnego rejsu znaleźliśmy się w Neksø (prom z Kołobrzegu wypływa o 7 godzinie). Noclegi za pomocą Booking home
znaleźliśmy przed samym wyjazdem, na wyspie mimo szczytu sezonu i pękających w
szwach kurortów po polskiej stronie wybrzeża na Bornholmie było raczej pusto.
Jaki prom wybrać płynąc na Bornholm?
Płynęliśmy Jantarem z Kołobrzegu - wersja najtańsza, idealna dla rowerzystów i jednodniowych turystów. Ma minusy - promem często buja. My akurat mieliśmy szczęście: w jedną stronę w ogóle nie było wiatru, w drugą było na trochę gorzej. Podczas naszego pobytu w sierpniu promy nie wypływały z Bornholmu przez dwa dni. Gospodyni wyjaśniła nam, że w sierpniu zaczyna wiać. Następnym razem popłyniemy jednak ze Świnoujścia lub Niemiec. Ale w ramach przygody Jantar polecam, zwłaszcza w czerwcu i lipcu.
|
promem z Kołobrzegu na Bornholm |
Dzień pierwszy:
Neksø – Aakirkeby – Dueodde – Neksø
Wynajęliśmy apartament w Neksø więc szybko ruszyliśmy na
pierwszą wycieczkę ścieżką, która przebiega tuż obok naszego apartamentu. Znaki,
umieszczane na każdym zakręcie, zgubić się raczej byłoby trudno, wiodły do
starej stolicy wyspy – Aakirkeby. Ścieżka poprowadzona była lokalną drogą o
bardzo małym natężeniu ruchu i łagodnie wznosiła się wśród pól. Aakirkeby było
bardzo spokojnie, nieliczne grupki turystów przesiadywały w nielicznych
knajpkach, na targu w centrum miasteczka właśnie zwijano stoiska ze starociami
i lokalnymi produktami.
|
gęsi z Aakirkeby |
Główną atrakcją Aakirkeby jest kościół z XII wieku z pięknym renesansowym ołtarzem (zwiedziliśmy przy akompaniamencie występu fortepianowego) i NoturBornholm (multimedialne centrum przyrodnicze), którego
nie daliśmy rady odwiedzić, mimo że drogi rowerowe kilka razy zaprowadziły nas do Aakirkeby.
|
Kościół w Aakirkeby |
Był upał więc skręciliśmy w stronę wybrzeża i
zobaczyliśmy pierwszą wędzarnię ryb.
|
wędzarnia ryb nieopodal Dueodde |
Na plaży
było niemal pusto, nieco więcej turystów było Dueodde – miejscowości z rozległymi
plażami z białym piaskiem – tam właśnie znajdują się najładniejsze plaże na
wyspie.
|
plaże Dueodde |
|
bezludna plaża na Bornholmie |
W Dueodde oprócz kilku knajpek jest wielki kamping położony w lesie sosnowym
tuż przy zejściu – przypomniał mi polskie kempingi z lat 70- tych, daleko od
siebie umieszczone namioty, centrum życia w lokalnym sklepiku. Plaża była
zachwycająca, szeroka z białym piaskiem bez parawanów i tłumów ludzi.
Za Dueodde znaleźliśmy małą miejscowość z uroczymi knajpkami
i oczywiście wędzarnią – Snogebaek. Potem wygodna droga rowerowa poprowadziła
nas prosto do Neksø, wzdłuż wrzosowisk i
rezerwatu przyrody pełnego ptactwa wodnego.
Dzień drugi:
Nexso – Gudhjem- Allinge- Hammershus – Hasle –
Aakirkeby – 87 km
Było
zaledwie kilka stopni Celsjusza mniej niż na polskim wybrzeżu Bałtyku (czyli bardzo gorąco), więc obraliśmy trasę wiodącą przez las Almindingen.
Pierwotny las
został na Bornholmie wykarczowany, dopiero w XIX wieku ponownie zalesiono wyspę. Akcja zainicjowana przez jednego człowieka- Hansa Romera, zakończyła
się sukcesem – Las Almindingen- jest obecnie trzecim co do
wielkości kompleksem leśnym Danii. Przyjemnie się podróżowało po szutrowych zacienionych
ścieżkach ale skręciliśmy do Osterlars gdzie znajduje
się najstarszy i największy kościół na
wyspie.
Kościół z XII wieku, w kształcie rotundy oczywiście, jest jednym z największych
atrakcji wyspy, Wewnątrz na centralne położonej kolumnie znajdują się freski z XIV wieku, można wejść na trzy
kondygnacje budowli, pokonując strome schody i wyobrażać sobie jak mieszkańcy
chronili się przed najazdem.
Wewnątrz znajdziemy również kamień runiczny a na
zewnątrz zwiedzimy lapidarium. Z Osterlars czekał nas długi zjazd do Gudhjem, małego ale pełnego atrakcji miasteczka.
|
Gudhjem |
Ledwie zdążyliśmy obejrzeć port, wędzarnię, mały rynek, wytwórnię karmelków i sklepik przy hucie szkła i popędziliśmy w kierunku Allinge. Trasa zrobiła się trudniejsza, wzgórza coraz wyższe ale wiodła wzdłuż wybrzeża z widokiem na małe wioski, pasące się na łąkach owce, urwiska skalne i menhiry.
Dzień trzeci
Nekso- Aarsdale - Svaneke - Gudhjem - Nekso - 57 km
Svaneke - jedno z ładniejszych miasteczek na Bornholmie, to był cel naszej trzeciej wyprawy po wyspie. Trasa rowerowa prowadząca przez Nekso wiedzie wzdłuż portu, następnie skręca wgłąb wyspy (oczywiście pod górę) i prowadzi nieuczęszczaną drogą do pobliskiej wioski.
|
trasa rowerowa do Svaneke |
Widok na pola i morze wynagradza trudy wspinaczki ale większość turystów wybiera drogę wzdłuż wybrzeża, my również tak zrobiliśmy podczas powrotu (rowerzyści na drogach mogą czuć się całkowicie bezpiecznie). Trasą rowerową, nadkładając nieco drogi, dotarliśmy do Aarsdale, gdzie znajduje się jeden z charakterystycznych dla Bornholmu wiatraków.
|
wiatrak w Aarsdale |
We wnętrzu holenderskiego wiatraka, będącego podobno w rękach potomków budowniczego, możemy kupić pamiątki i lokalne wyroby rzemieślnicze. Samo Aarsdale, to dawna mała wioska rybacka, z małym portem i skromnymi domami coraz częściej wynajmowanymi turystom.
|
plaża w Aarsdale |
Svanake to rzeczywiście chyba najładniejsza miejscowość na wyspie. W porcie knajpki i wędzarnia a nawet leżaki z widokiem na zatokę. Mały rynek, uliczki pełne sklepików, wytwórnia karmelków, sklepik ze szkłem, które samemu można dekorować i no browar wreszcie - to wszystko sprawia, że można w Svaneke spędzić wiele godzin. Droga do Gudhjem wiedzie wzdłuż wybrzeża, pnie się po wzgórzach i wynagradza trudy wspinaczki pięknymi widokami.
|
Trasa rowerowa Nekso - Svanake |
|
trasa rowerowa Svanake - Ghudhjem |
Od czasu do czasu wyprzedzali nas Duńczycy na rowerkach elektrycznych a doskonałym miejscem do odpoczynku są pastwiska dla owiec a zarazem punkty widokowe. ponowna wizyta w Gudhjem przyniosła typowe na Bornholmie trudności - gdzie zjeść przed 17? Przed wieczorem można liczyć na wędzarnie i małe knajpki z kanapkami i burgerami.
|
port w Gudhjem |
Udało nam się znaleźć naleśnikarnię wypełnioną turystami. W drodze powrotnej (głównie tę samą drogą, którą mknęliśmy by nacieszyć się zjazdami i widokami) odbiliśmy w głąb lądu (podjazd) by zobaczyć jeszcze jeden wiatrak po czym zjechaliśmy do Svaneke.
|
port w Svanake |
|
wędzarnia w Svanake |
Dzień czwarty:
Zamek Hammershus - Hasle - Ronne - Nexo - 66 km
Nie chcieliśmy popełnić błędów i trasy dnia poprzedniego więc zaczęliśmy podróż od jazdy autobusem. Autobus zmierzał w kierunku Allinge i zawiózł nas aż do zamku Hammershus. Trochę szkoda, że nie powtórzyliśmy jazdy z Allinge bo trasa była bardzo malownicza a w dodatku nie obejrzeliśmy dokładnie okolic kamieniołomu. Za to mogliśmy wraz z tłumem turystów dokładnie penetrować ruiny zamku i podziwiać urwisty klif i widok Szwecję. Bardzo dobrze, że zaplanowaliśmy krótszą trasę bo gumy łapaliśmy tego dnia często.
Polecamy Bornholm i zapraszamy na wyspę :) https://visitbornholm.com/pl/blog/top-10-miejsc-do-odwiedzenia-na-bornholmie
OdpowiedzUsuń